niedziela, 10 lipca 2011

Na polskiej ziemi :)

Dziś mija miesiąc odkąd przylecieliśmy do kraju. Po tych wszystkich naszych podróżach możecie pomyśleć: szara rzeczywistość... u nas jednak nadal kolorowo i z takim nastawieniem zamierzamy wejść w polskie realia :)
Wracamy do Krakowa, od października zaczynamy "magisterkę" i szukamy pracy (tak że jeśli macie jakieś propozycje pracy - prosimy o kontakt ;)).
Podczas minionych 20 miesięcy zdobyliśmy ogromne podróżnicze doświadczenie. To co zobaczyliśmy, jest nasze i na zawsze zostanie w naszej pamięci. To co przeżyliśmy, na zawsze pozostanie w naszych sercach i to jakich ludzi poznaliśmy na zawsze pozostanie na... facebooku ;) 

Australii dziękujemy za ciepłe przyjęcie i stworzenie dla nas domu na półtora roku oraz za wspaniałych ludzi, których poznaliśmy. To o Was Kochani: Dareczku, Diano, Hubercie, Justynko, Marcinie, Robercie. Dwukrotnie spędzone z Wami Święta Bożego Narodzenia dały nam tyle radości i były tak inne niż te rodzinne, a mimo to czuliśmy się jak w domu. Dziękujemy Wam za tę atmosferę... i za uszka z barszczem :*

Nowej Zelandii dziękujemy za niesamowitą przyrodę i różnorodność krajobrazu. Za cudne jeziora, wietrzne fiordy, deszczowe lodowce, gorące źródła, śmierdzące gejzery, spektakularne wulkany, magiczny Hobbiton... dużo by tego wymyślać. Za otwartość ludzi i... skoki ze spadochronem :)

Fidżi dziękujemy za słodkie lenistwo przeplatane nurkowaniem na rafie, za delfiny i rekiny, za miejscowych i ich zrelaksowane podejście do życia. 

Indonezji dziękujemy za dogłębne poznanie sztuki targowania, za skutery, które Mateusz ujarzmiał niczym miejscowy, za absolutnie niesamowite wulkany na Jawie, za poznanie Umara i Hanan, których mamy nadzieję jeszcze zobaczyć, za siarkowych górników... czapki z głów.

Chinom dziękujemy za poznanie kultury, tak bardzo innej niż nasza, za spacery po Murze Chińskim, za grupy akrobatyczne, przepyszne jedzenie i... absolutnie udane zakupy :)   

Hong Kong za te wszystkie niesamowicie wysokie budynki.

Makau - cóż... za kasyna :)

Singapurowi dziękujemy za porządek, zadbanie i zorganizowanie.

Tajlandii dziękujemy za niebiańskie plaże, za życie nocne Bangkoku, za przejażdżki na słoniach i za przyjazne tygrysy. Dziękujemy za możliwość poznania kultury plemienia "długich szyi", za przepiękną różnorodność krajobrazu i setki pomników Buddy :)

Birmie dziękujemy za płynącą prosto z serca dobroć, za najprawdziwszy uśmiech, za chęć pomocy i otwartość mieszkańców. Dziękujemy za tysiące świątyń Baganu, za pływające wioski na jeziorze Inle, za przejażdżki rowerowe po Mandalay, za najlepszy sok z trzciny cukrowej i poznanie Finów - Timo i Tane na lotnisku w Rangun.

Wietnamowi dziękujemy za wschód słońca na delcie Mekongu, za pływające markety i słomiane czapeczki :)

Kambodży dziękujemy za ciepłe przyjęcie i uroczą kolację u poznanych wcześniej Timo i Tane, za long island ice tea, za poznanie prawdy o Czerwonych Khmerach, za wschód słońca nad Angkor Wat i za przejażdżki rowerowe po całym kompleksie, za tętniące wieczorami Siem Reap i za... piwo za $0,50 :)

Laos - za piękne krajobrazy, skoki z wodospadu, za najlepsze na świecie koktajle owocowe, za pijacki spływ na oponach i przejażdżki rowerowe po okolicznych wioskach.

Malezji dziękujemy za plantacje herbaty, za przejażdżki skuterem po wyspie Penang z Beatą i Tomkiem, za słodkie lenistwo na wyspach Perhentian i za tamtejszy świat podwodny, za najstarszą na świecie dżunglę i oczywiście Petronas Twin Towers :)

Pozdrawiamy gorąco i do szybkiego aktywowania bloga w naszych kolejnych podróżach :)

Ania i Mateusz